Gdańsk Barcelona
Podróże poszerzają horyzonty; pomagają odpocząć; a niektóre osoby — zwyczajnie — nie potrafią wysiedzieć na miejscu, dlatego też, często ciągnie człowieka do podróży. Bywa tak, że po prostu czuje się potrzebę zmiany środowiska, bo inaczej się zwariuje. Co zrobić, jeśli taka potrzeba złapie Cię w chwili, kiedy nie możesz sobie pozwolić na drogie, bo wygodnickie, wakacje? Wypróbuj autostop, pewnie już nigdy nie będziesz chciał pojechać na All Inclusive.
Aby wyruszyć potrzebny Ci będą: plecak, niezawodne buty, dużo entuzjazmu i, co najważniejsze, dobry plan, który gotowy będziesz na gorąco zmienić. Bo bez planu się nie uda, ale jeśli staniesz przy drodze z kartonem, na którym napisane będzie Gdańsk Barcelona, a kierowca, który się zatrzyma, powie Ci, że z tą Barceloną będzie krucho, ale jedzie do Paryża (co oznacza, że możesz załapać się na darmowy prom), będziesz musiał skorzystać — ta okazja może się już nie powtórzyć.
W czasie układania planu podróży — i podejmowania decyzji o odstępstwach od niego — musisz brać pod uwagę bardzo ważny czynnik, czyli czas. Czas ma taką niemiłą cechę, że nie jest z gumy. Podróż autostopem zajmuje go zdecydowanie więcej, niż zwykły przelot. Jeśli życzliwość kierowców wyniesie Cię na inny kontynent, a Ty zarezerwowałeś sobie w pracy tylko dwa tygodnie wolnego, musisz się liczyć z faktem, że nie wyrobisz się z powrotem. Przedłużane urlopy na pewno nie wiążą się ze wzrostem odczuwanej do nas przez szefa sympatii, a pamiętajmy też o fakcie, że autostop miał być sposobem na nie uszczuplanie naszych finansów.
